Dla każdego z nas jest jasne, że aby przyjrzeć się zjawisku rywalizacji pomiędzy dziećmi trzeba więcej niż jednego malucha. Kłótnie, przepychanki, wyzwiska, zabieranie zabawek, skarżenie na drugiego, zabieganie o zainteresowanie, zazdrość o lepsze traktowanie, są czymś czego niemal każdy rodzic doświadczył w rodzinie. I na tym ostatnim zatrzymajmy się na trochę.
Drogi rodzicu, spróbuj sobie przypomnieć doświadczenia ze swojego domu rodzinnego, szczególnie jeśli miałeś rodzeństwo. Zadaj sobie następujące pytania:
To tylko niektóre z pytań, które mogą pomóc przeanalizować twoje własne doświadczenia. Ich celem jest powrót do naszych pierwotnych doświadczeń, które kształtowały nasze wzorce rodzinne – sposób komunikacji, zwracania się do siebie nawzajem, myślenie o sobie samym czy innych osobach. Dużą część z nich niejako „transferujemy” do naszych własnych rodzin zupełnie nieświadomie, jako coś co wydaje nam się normalne i zasadne – bo tak przecież było w moim domu. W taki też sposób powielamy dobre nawyki z naszego domu rodzinnego jak i te, które mogą sprzyjać powstawaniu rywalizacji. Tak też jest łatwiej, a w codziennej gonitwie pomiędzy pracą, domowymi obowiązkami i zajmowaniem się dziećmi, prościej jest powielać to co już znamy.
Idąc dalej spróbujmy się skupić na umyśle dziecka. Niezależnie od wieku i etapu rozwojowego naszych maluchów, wspólna dla nich jest głęboka potrzeba bycia kochanym, zauważonym, traktowanym wyjątkowo, całkowicie indywidualnie. Musimy mieć na uwadze że, kiedy na świat ma przyjść kolejny członek rodziny, to warto rozmawiać o tym zarówno w parze między rodzicami, ale również z dzieckiem. Ważne, aby rozmowy odbyły się na etapie planowania dalszego potomstwa. „Starszak” do tej pory był jedynakiem co oznacza, że rodzice mogli poświęcić mu mnóstwo czasu, uwagi, zainteresowania. Do tego rodzina, przyjaciele, znajomi cieszą się z powodu pojawienia się nowego członka rodziny. Łatwo w takiej sytuacji zapomnieć o „starszaku”, który sam był kiedyś na tym miejscu. Do tej pory mógł być dla rodziców całym światem, a teraz wszystko będzie musiało się zmienić, być dzielone inaczej, niekoniecznie na pół. Szczególnie w okresie noworodkowym i niemowlęcym. Dziecko w związku z tym może przeżywać wewnętrzne konflikty, może czuć złość, smutek i rozczarowanie a jednocześnie zauważać, że wymaga się od niego, aby troszczył się o braciszka lub siostrę, był wyrozumiały, cierpliwy, ustępował. Łatwo w takich sytuacjach o agresywną postawę względem młodszego. Starajmy się zaopiekować dziecko rozmawiając otwarcie o uczuciach, emocjach, potrzebach. Jak również o tym, co zostanie w pewnym sensie utracone – pamiętając, aby dopasować język do możliwości poznawczych dziecka i starać się być „towarzyszem”, przy którym będzie można porozmawiać o tym jak było kiedyś, a jak jest obecnie. Należy stworzyć odpowiednią przestrzeń dziecku do opowiedzenia o tym, co przeżywa. W przypadku młodszych dzieci dobrze jest rozmawiać podczas zabawy. Dziecko chce być zapewnione o miłości (dzieci czasem mogą pomyśleć, że kiedy pojawia się rodzeństwo, to przestają być kochane – jeśli tak czują, o ile się o tym dowiemy, to należy przyjrzeć się swojemu postępowaniu. Przede wszystkim temu co mówimy i jak się zachowujemy, w jaki sposób okazujemy emocje). Warto też pomyśleć nad książeczkami edukacyjnymi, przygotowującymi na przyjście rodzeństwa. Pamiętajmy, że zmiana postaw/zachowań/przeżywania emocjonalnego, czy adaptacji do sytuacji nie jest czymś, co zmieni się po jednej rozmowie. Do tego potrzeba więcej czasu, uważności na dziecko, zwracania uwagi na subtelne sygnały, które do nas wysyła.
Oczywiście powyższe sformułowania są paradoksalne. Nie wyczerpują sposobów, które mogą eskalować zjawisko rywalizacji między dziećmi. Ich celem jest niejako zaproszenie czytelników do refleksji nad zjawiskiem rywalizacji, pomyślenia o sytuacji we własnym domu rodzinnym i postaranie się o przeformułowanie powyższych wskazówek na takie które mogą wesprzeć.
Można mieć wrażenie, że współczesna wiedza, poradniki oraz dostępna literatura na temat wychowywania dzieci przekazują ogrom oczekiwań wobec rodziców i opiekunów rozwijających się młodych osób. Można poczuć pewną presję. Zagubienie, szczególnie w momentach kiedy to bliska rodzina czy znajomi komentują nasze metody wychowawcze. Warto pamiętać, że nie ma rodziców idealnych. Popełniamy błędy i będziemy popełniać jeszcze nie raz. Pamiętajmy jednak, że kiedy emocje opadną, należy poświęcić parę minut, aby zastanowić się nad trudnymi sytuacjami w twojej rodzinie, szczególnie między dziećmi. Jeśli czujemy, że sobie nie radzimy, narastające trudności nas przerastają warto skorzystać ze wsparcia specjalistów.
Autor : Jakub Foksa – psychoterapeuta